Kolekcja sztuki KUL powstała w wyniku połączenia niezwykłej hojności i wielkiego zaufania kolekcjonerów do katolickiego uniwersytetu. Posiadanie tak cennych zbiorów stanowi powód do dumy, ale też duże wyzwanie. Depozyt zaufania donatorów zobowiązuje bowiem do prowadzenia zakrojonej na szeroką skalę działalności popularyzatorskiej i naukowej.
Według przyjętej strategii Muzeum ma mieć charakter wielodziałowy, tzn. będzie połączeniem zbiorów historyczno-archiwalnych, archeologicznych, artystycznych i bibliotecznych, miejscem spotkań wszystkich generacji – swoistą „areną” do aktywnego spędzania czasu, miejscem organizacji czasowych wystaw tematycznych, a także laboratorium dydaktyczno-badawczym, w którym pracownicy naukowi uniwersytetu prowadzić będą zajęcia ze studentami etc.
Zbiory
Trzon zbiorów stanowi gromadzona latami kolekcja dzieł sztuki z dawnego Muzeum Uniwersyteckiego – ustanowionego z inicjatywy ks. kan. Jana Władzińskiego już w 1932 r. i działającego pod różnymi nazwami do 2016 r. Uzupełniają je liczne dokumenty i pamiątki zgromadzone w latach 2008-2016 w Muzeum Uniwersyteckim Historii KUL.
Przedwojenne Muzeum Uniwersyteckie im. ks. kan. Jana Władzińskiego
U podstaw zbiorów muzealnych KUL leży darowizna ks. kan. Jana Władzińskiego (1861–1935), który w 1932 r. przekazał na rzecz uczelni „zbiór pamiątek historycznych i stylowych okazów z różnych zakątków kraju”. Znalazły się w nim obok obrazów, rzeźb, wyrobów rzemiosła artystycznego, numizmatów i militariów liczne obiekty o charakterze patriotyczno-sentymentalnym, a nawet osobliwe twory natury. Władze uniwersytetu zobowiązały się, że darowane „przedmioty […] będą otoczone specjalną pieczą, będą pielęgnowane, chronione i konserwowane.
II wojna światowa okrutnie obeszła się ze zgromadzonymi w KUL kolekcjami. Już w grudniu 1939 r. padły one łupem Niemców i do dziś uznawane są za zaginione. Osobą bezpośrednio odpowiedzialną za „zabezpieczenie” zbiorów był dr Joseph Mühlmann. Skonfiskowane muzealia Niemcy zdeponowali w Muzeum Lubelskim. To w zbiorach tej instytucji zidentyfikowane zostały w 2013 r. cztery obiekty z przedwojennej kolekcji ks. Jana Władzińskiego.
Dar z Wrocławia
Po zakończeniu II wojny światowej władze uniwersyteckie podjęły trud zgromadzenia na nowo zbiorów muzealnych. Inicjatorem tych działań był ks. rektor Józef Iwanicki (1902–1995), który w 1956 r. zaapelował do biskupów diecezjalnych o przekazanie z podległych im muzeów sztuki sakralnej dzieł do reaktywowanych zbiorów muzealnych KUL. I tu właśnie znajdujemy odpowiedź, skąd w murach lubelskiej Alma Mater znalazła się kolekcja średniowiecznej sztuki śląskiej. Do apelu rektora pozytywnie ustosunkowała się jedynie Kuria Arcybiskupia we Wrocławiu. Dotkliwe straty poniesione przez KUL w wyniku grabieży okupanta chciano zrekompensować darowizną, na którą złożyły się zabytki sztuki śląskiej z okresu od XIV do XVIII w., zgromadzone przez Niemców w murach tamtejszego Muzeum Archidiecezjalnego (niem. Erzbischöfliches Museum Breslau). Na polecenie ks. Kazimierza Lagosza (1888–1961) wytypowaniem obiektów zajęła się specjalna komisja kurialna. Z wrocławskich zbiorów wyłączono ogółem 26 dzieł, w tym 14 przykładów rzeźby śląskiej XV–XVI w. Trudno z dzisiejszej perspektywy określić kryteria, jakimi kierowała się komisja. Prawdopodobnie miał to być różnorodny pod względem artystycznym przegląd sztuki śląskiej z magazynowych zasobów Muzeum Archidiecezjalnego.
Przekaz z Kozłówki i dary artystów
Dużą determinacją w odbudowywaniu kolekcji uniwersyteckiej wykazał się także kolejny rektor KUL – ks. Marian Józef Rechowicz (1910–1983). W Muzeum KUL zachowany jest odpis listu zawierającego zgodę Centralnego Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury i Sztuki na „nieodpłatne przydzielenie […] rzeźb dla celów naukowych Katolickiemu Uniwersytetowi Lubelskiemu […]”, zdeponowanych w składnicy muzealnej w Kozłówce 15 III 1956 r. Można domniemywać, że to zły stan zachowania rzeźb wpłynął na pozytywną decyzję ówczesnych decydentów.
Na przełomie lat 50. i 60. XX w. do zbiorów muzealnych KUL zostały włączone trzy ikony Jerzego Nowosielskiego. Nie są znane okoliczności pozyskania tych dzieł przez uniwersytet – być może mają związek z faktem opracowywania przez malarza projektu wystroju malarskiego kościoła akademickiego KUL. Najpewniej obrazy te miały być świadectwem jego malarskich umiejętności, przedłożonym władzom uczelni. Z tego samego czasu pochodzą obrazy Antoniego Michalaka, m.in. poczet rektorów KUL, a także Ukrzyżowanie ze św. Marią Magdaleną (1958). Warto wspomnieć, że artysta do 1969 r. prowadził na historii sztuki KUL zajęcia z rysunku i malarstwa.
Zakupy
Poza darami osób prywatnych i instytucji kolekcja muzealna KUL powiększana była również dzięki zakupom na rynku sztuki w początku lat 60. XX w. Nabywano głównie malarstwo obce, które – co prawda – stanowi niewielką część zbiorów, jednak pod względem artystycznym zasługuje na szczególną uwagę. Trzon kolekcji malarstwa obcego to dzieła kupowane przez KUL za namową prof. Rudolfa Kozłowskiego (1908–1977), głównego konserwatora Wawelu, w państwowych salonach DESA. Były to obrazy reprezentujące przede wszystkim szkołę niderlandzką i włoską.
Darczyńcy prywatni
Kolekcja muzealna KUL została znacznie powiększona w latach 80. i 90. XX w. dzięki darom osób prywatnych. Najcenniejszą donacją była kolekcja Olgi i Tadeusza Litawińskich przekazana w 1986 r. Nadrzędnym pragnieniem darczyńcy było, aby zbiory wykorzystywano w edukacji studentów historii sztuki KUL. Dzięki temu darowi zbiory muzealne KUL wzbogaciły się o ponad 400 dzieł artystów tej klasy, co Piotr Michałowski, Antoni Piotrowski, Włodzimierz Tetmajer, Rafał Malczewski, Władysław Skoczylas, oraz kolekcję porcelany z polskich i europejskich wytwórni. W maju tego samego roku zbiory uzupełnione zostały o 20 grafik XVII–XX-wiecznych z daru Krystyny Hartleb z Torunia. Kolejnym ważnym momentem w 80-letniej historii zbiorów KUL była w 1991 r. donacja Stanisławy Witkowskiej (1900–1991), wdowy po znanym lubelskim architekcie Tadeuszu Witkowskim (1904–1986). Na dar złożyło się przeszło 300 obiektów, w tym m.in. prace architekta, rysownika i pedagoga Stanisława Noakowskiego, a także malarstwo niemieckie XVII–XVIII w. Na ostateczny kształt zbiorów wpłynął legat Joanny Gliwy (1916–1993) z Warszawy z 1994 r., obejmujący 90 obiektów. Obok wyrobów z porcelany i fajansu znalazło się kilka obrazów, w tym akwarela Kwiaty w wazonie Józefa Pankiewicza.