ZALOGUJ
 
jako Użytkownik »

jako Opiekun »
Podziel się
Facebook
Instagram
Pinterest

„Śladami pamięci” – wystawa Tomasza Mielecha

Wystawa czasowa: 2023.09.29 - 2023.10.31
poziom turturi
Fotografie Tomasza Mielecha, zamykające w kadrach wybrane miejscowości Górnych Łużyc, w oszczędny w wyrazie, a jednocześnie niezwykle sugestywny sposób, pokazują różne aranżacje krajobrazu tego regionu: wysiedlone wsie, opuszczone budynki, popadające w ruinę domy przysłupowe, stanowiące ważny element dziedzictwa kulturowego Trójstyku. Zamknięte w tych obrazach krajobrazy –... przeczytaj wszystko »
Adres
Biblioteka Główna - Miejska Biblioteka Publiczna w Opolu im. Jana Pawła II
ul. Minorytów 4
45-017 Opole
Opolskie
Dokładne miejsce wystawy
Galeria Zamostek
transport publiczny
transport publiczny
dostępność
dostępność
Wystawa czasowa: 2023.09.29 - 2023.10.31
Dzień tygodnia Godziny otwarcia
poniedziałek poniedziałek 12:00 - 19:30
wtorek wtorek 09:00 - 19:30
środa środa 09:00 - 19:30
czwartek czwartek 09:00 - 19:30
piątek piątek 09:00 - 19:30
sobota sobota 09:00 - 15:00
free
wstęp wolny
Bilety
wstęp bezpłatny

Fotografie Tomasza Mielecha, zamykające w kadrach wybrane miejscowości Górnych Łużyc, w oszczędny w wyrazie, a jednocześnie niezwykle sugestywny sposób, pokazują różne aranżacje krajobrazu tego regionu: wysiedlone wsie, opuszczone budynki, popadające w ruinę domy przysłupowe, stanowiące ważny element dziedzictwa kulturowego Trójstyku. Zamknięte w tych obrazach krajobrazy – naturalne i kulturowe – zakumulowują w sobie zastane warunki środowiskowe, określone polityki ekonomiczne i rozpoznawalne topografie. Odzwierciedlają także wielorakie, relacyjnie ujęte interakcje między światem ludzkim i więcej-niż-ludzkim. Ten pierwszy nie znajduje w zawartych tu fotografiach swojej antropocentrycznej reprezentacji, gdyż przestrzenie uchwycone przez Autora to krajobrazy bez ludzi, choć nie oznacza to, że są to miejsca pozbawione ludzkiej pamięci, nastrojów i emocji. Świat więcej-niż-ludzki symbolizują opustoszałe domy, ruiny budynków, nadgryzione zębem czasu elementy architektoniczne, a także wszechobecna przyroda – niebo, słońce, drzewa i wszechobecne rośliny będące niemymi świadkami historii i przeobrażeń tych miejsc. Świat Górnych Łużyc, na którego swoistą synekdochę składają się zaprezentowane na wystawie fotografie, trwa w swoistym zawieszeniu, rozpięty między różnymi skalami i temporalnościami – przeszłością i niewiadomą przyszłością, której kształty rysują się na horyzoncie w transformacyjnym procesie dekarbonizacji i rekultywacji obszaru Górnych Łużyc.

Katarzyna Majbroda
Katedra Etnologii i Antropologii Kulturowej
Wydział Nauk Historycznych i Pedagogicznych
Uniwersytet Wrocławski

Śladami pamięci

Znikanie to norma i sprawa powszechna na tzw. Ziemiach Odzyskanych. Znikają miejscowości, cmentarze, zabytki, architektura sakralna, domy. Dzisiaj, mimo tego że wiemy więcej o tym, że tradycja lokalna to najważniejsze spoiwo społeczności, zjawisko destrukcji i wypierania starego przez nowe trwa dalej, czasem ze wzmożoną nawet siłą. Władze lokalne i mieszkańcy często w różny sposób chętnie wspierają ten proces, bowiem pozbycie się np. tkanki zabytkowej powoduje spore oszczędności w budżecie.

Wydaje mi się, że zniknięcie Miedzianki, tak dziś rozpalające umysły czytelników książki Filipa Springera, jest niewielkim incydentem w porównaniu z tym co wydarzyło się po II Wojnie Światowej i wydarza się do dziś na Górnych Łużycach. Tam znikanie jest
powszechne i nie budzi takich emocji jak zniknięcie Miedzianki. W sumie w wyniku działalności przemysłu górniczego zniknęło całkowicie po stronie polskiej kilka miejscowości – w tym cmentarzy, kościołów, pałaców i unikatowej, tradycyjnej na tym terenie zabudowy łużyckiej. Zniknęły nie tak dawno Wigancice Żytawskie – jedna z najbardziej niezwykłych wsi, a wcześniej Rybarzowice, Biedrzychowice Górne, Strzegomice, Zatonie i Turoszów. Pocieszać się możemy tym, że tylko tyle – bowiem po stronie niemieckiej zniknęły całkowicie 72 miejscowości, a częściowo 38. Proces ten trwa dalej – kilka lat temu kopalnia Turów pochłonęła wieś Białopole, a dziś pochłania część miejscowości Opolna Zdrój. Choć wydaje się, że stan ten jest w chwilowym uśpieniu- to jednak nie wiemy czy nie ruszy dalej. Co gorsza jest też tak, że ma sporo zwolenników, bo jest szansą na wyrwanie się z tej obecnej rzeczywistości małych społeczności a przy okazji wzbogacenia się po uzyskaniu odszkodowania po wysiedleniu. To co ciekawe, że gmina Bogatynia należy do gmin stosunkowo bogatych, to jednak bogactwa tego jednak nie widać gołym okiem. Przeszłość wydaje się mieć tu stosunkowo niewielkie znaczenie liczy się tzw. rozwój, czasem za wszelką dla regionu cenę.

Czy region ma szanse wrócić do dawnych tradycji? Jest sporo współczesnych mieszkańców, którzy widzą w tym dużą wartość. Ale czy da się oswoić nie nasze tradycje? Problem to na tych ziemiach niezwykle złożony. Od końca II Wojny Światowej, której skutkiem była niemal całkowita wymiana ludności na tych terenach, dalej nie potrafimy znaleźć sposobu na oswojenie miejsc w których przyszło nam żyć.

Historia Miedzianki wzbudziła spory ferment i zainteresowanie wielu osób i rozpala wyobraźnię – o czym świadczy pewnie większa popularność Miedzianki dziś, kiedy praktycznie nie istnieje niż wtedy gdy istniała naprawdę. Czy tak będzie np. Wigancicami Żytawskimi,
które może w przyszłości powrócą do życia, co byłoby niezwykłym wydarzeniem. Świadczy o tym fakt że społeczność tej wsi dalej ze sobą ma wielką więź, spotyka się co roku w Domu Kołodzieja – domu uratowanym z Wigancic i przeniesionym do Zgorzelca. Jest to miejsce dzięki, któremu z jednej strony ożywają wspomnienia a z drugiej możemy zobaczyć to co utraciliśmy.

A tymczasem pozostają ślady po dawnych mieszkańcach do odczytania, pamięć o nieistniejących już miejscach do zachowania i historie do oswojenia bądź do napisania od nowa.

Tomasz Mielech

Wystawa “Śladami Pamięci” zrealizowana została w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze wyświetlą się po weryfikacji przez moderatora, a ocena po zebraniu pięciu komentarzy.