Deska to skromny przedmiot, który nie doczekał się, jak wszystko co pozornie banalne, należnej sobie monografii. W polskiej sztuce zauważył to wizjoner teatru, malarz Tadeusz Kantor. „Chciałbym aby kiedyś profesor Mieczysław Porębski napisał mały esej o tym biednym przedmiocie”, życzył sobie Kantor. Stało się tak po jego śmierci, powstała skutkiem tego życzenia książka była inspiracją dla powstania kolekcji, którą Muzeum – Zamek Górków zaczęło z powodzeniem tworzyć pod koniec 2005 roku.
Miejsce, powstania jedynej w Polsce kolekcji współczesnego malarstwa na desce jest nieprzypadkowe. W Szamotułach znajduje się jeden z największych w Polsce zbiorów prawosławnych ikon. Anonimowe deski z dawnych wieków zyskały nowy wyraz w konfrontacji ze współczesnym malarstwem. Bezimiennym mistrzom ikony, z ich głęboko abstrakcyjnymi wyobrażeniami, towarzyszą teraz prace wybitnych polskich artystów współczesnych między innymi: Jerzego Nowosielskiego, Tadeusza Brzozowskiego, Erny Rosenstein, Janiny Kraupe, Józefa Robakowskiego, Zbigniewa Makowskiego, Jana Berdyszaka, Leona Tarasewicza, Edwarda Dwurnika, Jarosława Modzelewskiego, Andrzeja Szewczyka, Marka Chlandy, Grzegorza Sztwiertni, Piotra Lutyńskiego.
Muzea, w których można oglądać ich prace, stwarzają warunki do odwiedzania rejonów poznania, zarezerwowanych dla najbardziej wymagających odbiorców sztuki. Tak było i dawniej kiedy w rezydencjach ziemiańskich, a taką rolę spełniał w swojej historii Zamek Górków, zbierano sztukę najwyższych lotów nie zawsze zrozumianą przez współczesnych.
Odbiorca dostrzeże w deskach inspiracje charakterystyczne dla sztuki tworzonej w powojennej Polsce. Wszystko to na biednym, kantorowskim przedmiocie, jakim jest deska.
W kolekcji Muzeum – Zamek Górków gromadzone są pracę wyłącznie polskich artystów, powstałe nie wcześniej niż w 1945 roku. To przemyślana decyzja. Spokojowi i harmonii ikon przeciwstawiamy dramatyczne wizje artystów, którym przyszło tworzyć po traumatycznym eksperymentach ideologiczno społecznych dwudziestego wieku. Tragiczne doświadczenia odcisnęły swoje piętno na dwudziestowiecznych artystach, być może najwybitniejszego pokolenia w dziejach polskiej sztuki.