Dzień tygodnia | Godziny otwarcia | |
---|---|---|
poniedziałek | 10:00 - 18:00 | |
wtorek | 10:00 - 18:00 | |
środa | 10:00 - 18:00 | |
czwartek | 10:00 - 18:00 | |
piątek | 10:00 - 18:00 | |
sobota | 10:00 - 15:00 |
wstęp bezpłatny
Wiele osób przyzwyczaja się do anhedonii. Można powiedzieć, że zjawisko braku odczuwania radości cechuje nasze czasy. Osamotnienie, wypalenie zawodowe, poczucie, że przestaliśmy panować nad skutkami wpływu innych, jakie zadania musimy spełniać. To uczucie jawi się wpadnięciem w machinę, która zabiera nam niezależność.
Panuje również modne przekonanie, że sam sobie z tym poradzę, że to rozchodzę- dam rade samemu. W pewnym momencie pojawia się mieszanka emocji, którą łączy ze sobą ból, strach, lęk oraz palące poczucie pustki- o właśnie tu- wszystko się zapada, próbuję cię wciągnąć, ale finalnie tego nie robi, tylko trwa. Trwa miesiącami, latami, pojawiają się sposoby, których człowiek się desperacko ima. Próbuje to zagłuszyć i to pomaga, ale tylko na chwile.
Przy próbie samoanalizy potrafisz się doskonale oszukiwać i żeby zdiagnozować się samemu jest to praktycznie niemożliwe. Chaotyczny obraz desperackiej próby przetrwania bez większej nadziei, że to się może udać.
Inspiracją do stworzenia wystawy były świadectwa ludzi, którzy zachorowali na depresję. Indywidualne spojrzenie na każde z przeżyć pomogło wyciągnąć nam części składowe, które są najczęstszymi obrazami w procesie przeżywania choroby. Wystawa poświęcona jest projekcją trudnych emocji, które najczęściej, poprzez zwodnicze działanie czasu w chorobie- jawią się jako poszczególne dni. Otoczone murem, schowane głęboko pod skórą zostawiają swoje trwałe ślady. Niczym igły, które po czasie zostają wyjęte, ale ślad ukłucia pozostaje już do końca.
Kurator: Jakub Pojda