Dzień tygodnia | Godziny otwarcia | |
---|---|---|
wtorek | 10:00 - 16:00 | |
środa | 10:00 - 16:00 | |
czwartek | 10:00 - 16:00 | |
piątek | 10:00 - 16:00 | |
sobota | 10:00 - 16:00 | |
niedziela | 10:00 - 16:00 |
Dzień tygodnia | Godziny otwarcia | |
---|---|---|
wtorek | 10:00 - 17:00 | |
środa | 10:00 - 17:00 | |
czwartek | 10:00 - 17:00 | |
piątek | 10:00 - 17:00 | |
sobota | 10:00 - 18:00 | |
niedziela | 10:00 - 18:00 |
Bilety | ||
---|---|---|
normalny | 20.00 PLN | |
ulgowy | 10.00 PLN | |
rodzinny | 33.00 PLN |
Przewodnik | |
---|---|
w języku polskim odpłatnie | 150.00 PLN |
w języku angielskim odpłatnie | 200.00 PLN |
Dodatkowe informacje | |
---|---|
Zwiedzanie z przewodnikiem można zarezerwować z 3-dniowym wyprzedzeniem przed planowanym przyjazdem na każdy dzień tygodnia od wtorku do niedzieli. |
„Żywiciało” to artystyczne spotkanie dwóch artystek: Ewy Dąbrowskiej oraz Izabeli Jadach. Obydwie twórczynie z pomocą rzeźbiarskiego medium opowiedzą o potrzebie troski wobec istot nie-ludzkich. Jadach stworzy ceramiczne formy przypominające fragmenty ciał różnych gatunków oraz gipsowe wizerunki zwierząt, odpowiadające rozmiarem tym rzeczywistym. W dialog z tymi formami wejdzie Dąbrowska, która pełnowymiarowe zwierzęce sylwetki stworzy z misternie pozszywanych ze sobą gąbek. Dodatkowo na wystawie pojawią się projekcje filmów obrazujące pracę rzeźbiarek, przy tworzeniu realizacji na oroński pokaz. Artystki przybliżą w jaki sposób łączą ze sobą fragmenty prac przypominające zwierzęce części ciała. Te działanie podkreślać będzie odwrotność procesu ćwiartowania, który w efekcie doprowadzi do upodmiotowienia tych istot.
Moja rzeźba ma dla mnie przynajmniej dwa różne, dopełniające się znaczenia.Z jednej strony jest to przedstawienie Bogini-Matki, symbolu obfitości dobrodziejstw natury. Wszechkarmicielka to maciora o tysiącu sutków pełnych pokarmu, od których żadne dziecko nie odejdzie głodne. Matka Natura w swojej obfitości żywi nas, wszystkie żywe istoty. Cały świat ruchliwych dzieci różnych gatunków żyje i rośnie dzięki jej nieskończonej hojności.Z drugiej strony jest to próba obudzenia naszej empatii wobec zwierząt torturowanych przez ludzi na masową skalę w procesie hodowli przemysłowej, będącej monstrualnym aktem uprzedmiotowienia istot żyjących. W okrutny sposób odbierane jest im życie i prawo do naturalnych potrzeb. Nie trzeba być naukowcem, by dojrzeć ich cierpienie i strach. Nie ma usprawiedliwienia na piekło jakie współczesna cywilizacja ludzka im zgotowała, szczególne, że mamy dzisiaj już możliwości i wiedzę, by wyżywić się całkowicie bezmięsnie. Chciałabym, abyśmy mogli zobaczyć podobieństwo zwierząt do nas samych, w tym przypadku trud macierzyństwa, abyśmy dostrzegli w maciorze naszą siostrę. Uczucia matki do dziecka łączą ludzi z wieloma innymi istotami.
Czemu maciora?
Bo kocham te zwierzęta. Uwielbiam je obserwować.
Raz, oglądając zdjęcia maciory karmiącej swoje młode, wydawało mi się, że ta forma nie ma końca, mnóstwo wymion z tyloma kłębiącymi się prosiętami, dlatego nadałam jej surrealistyczny wymiar, przedłużając ją.
Akt karmienia, który Matka Natura zaprojektowała, jest niezwykły. Sama nie jestem matką, ale mogę sobie wyobrazić piękno i trud macierzyństwa.
Wystawa opowiada o nas, o istotach różnych gatunków, które łączy wiele uczuć, w tym przypadku uczuć macierzyńskich. Wystawa jest pewnego rodzaju hołdem za dary, które daje nam Ziemia.
Ewa Dąbrowska
Reprezentacja głowy ludzkiej w sztuce kojarzy nam się z portretem, głowa zwierzęcia zaś przywodzi na myśl rzeź, ofiarę, trofeum, inaczej – część, która zostaje po selekcji mięsa. Rzeźby głów na tej wystawie mają charakter portretów i przedstawiają zwierzęta, które spotkałam osobiście. Są to wyobrażenia kobiet-samic, którym się poszczęściło i mieszkają w azylach dla zwierząt hodowlanych lub z kochającymi je ludźmi. Głowy zaprowadziły mnie do skojarzeń związanych z ogólnie przypisaną rolą samic tych zwierząt w relacjach z ludźmi, czyli żywieniem, oddawaniem pożywienia. Tak powstały wymiona, w różnych kształtach i rozmiarach, a w konsekwencji głowymiona – skrót myślowy, a zarazem połączenie głowy z istotną częścią przedstawicielek tych gatunków zwierząt. Skojarzenia te są oczywiste i wykorzystałam je zarówno po to, aby poruszyć temat zwierząt w hodowli, jak również jako bazę do zabawy z formą. Gipsowa rzeźba stojącej na dwóch nogach kobiety-krowy jest autoportretem w hołdzie złożonym naszym towarzyszkom w żywieniu. W tworzeniu jej wykorzystałam swoje części ciała do odlewu, nadając im cechy krowie.
Iza Jadach
Kurator: Leszek Golec