Dzień tygodnia | Godziny otwarcia | |
---|---|---|
wtorek | 11:00 - 15:00 | |
środa | 11:00 - 15:00 | |
czwartek | 11:00 - 15:00 | |
piątek | 12:00 - 19:00 | |
sobota | 12:00 - 19:00 | |
niedziela | 12:00 - 19:00 |
Bilety | |
---|---|
wstęp bezpłatny |
Fotografia – miejsce nomadyczne
Gdy młody architekt Ron Herron wykonał w 1966 r. „Walking City on the Ocean” (tzw. miasto nomadyczne dostosowujące się do ciągłych zmian), nie sądził, że widok gigantycznego poruszającego się obszaru miasta zrobi dziś niesamowite wrażenie. Krocząca powierzchnia mogłaby być realną, technologiczną, kompleksową, cyrkularną metropolią. Jej przemieszczanie się wynikało ze scalonego systemu wieloorganizmu architektury ujętego w jednym ruchu na powierzchni wody.
Człowiek wobec tej przestrzeni zdawał się być obecny tylko w kontekście migracji. Podążając w ramach niby-organicznej technologii, stawał się widocznym, ale nieuchwytnym, elementem wyimaginowanego mechanizmu holobiontu miejskiej strefy. Zupełnie antropogeniczny obraz kroczącego – jakby przechadzającego się – organu dał się zapamiętać jako zapis nie tyle fantastycznej, niedoścignionej przestrzeni, ile ulotny ślad wędrowca.
Jacques Derrida w ujęciu dekonstrukcji wyróżnił pojęcie śladu: „Trzeba pomyśleć życie jak ślad, zanim określi się byt jako obecność”. Odcisk to ten, który mógłby być „zagadką pierwszego razu”, wręcz nie do zobaczenia. Takiej fotografii – prawie widmowej, nomadycznej, rejestrującej pewne przesunięcie – zawsze dedykowana jest przestrzeń. W momencie społecznych dyfuzji, migracji wewnętrznych i zewnętrznych bardzo istotny wydaje się wspólny akt widzenia, widok, wypatrywanie stabilnego, statycznego horyzontu.
Fotograf teatralny to ten podążający, nomadyczny, przesiedlający się, przemierzający płynną rzeczywistość antropogeniczną lub kulturową – nigdy nieneutralną.
Widmowość to według Derridy pewien wymiar dekonstrukcji, ale i szersze myślenie o wspólnocie. Opowiada o niej w swojej publikacji „Polityka przyjaźni”, rozwijając ją o zasady relacji tej silnej więzi. Jego zdaniem to na niej zasadza się struktura demokratyczna. Francuski filozof wyjaśnia, jak niby-stabilny, społeczny organizm ludzki może ulec rzeczywistości. Jasno przedstawia postawę przyjaciela, którego obecności nie da się zaprojektować, a przyjaźń jest pewnym horyzontem doświadczenia bliskości. Przyjaźń to zapewnienie i przedłużenie trwania demokracji, równości, wspólnoty.
Aby fotografia teatralna była rzeczywista, cameramen podąża za aktorem, bohaterem. Pracuje intuicyjnie, nie ma władzy i kontroli nad miejscem czy czasem. Nie analizuje wydarzeń, sytuacji, nie oddziela poszczególnych wątków przypadkowych od ważnych. Co więcej, fotograf nie kreuje samodzielnie. Punktem inspirującym jest jego towarzysz, ten, któremu wykonuje się zdjęcia. Powstają one w wyniku intuicji, ale i pewnego rodzaju więzi, jaką fotograf potrafi nawiązać i trwale ją pielęgnować. Taka jest właśnie zawodowa fotografia Joanny Miklaszewskiej-Sierakowskiej, którą wykonuje czasem przez większą część doby. Sama nie planuje – dostaje terminarz i się go trzyma. Jest zawsze dokładnie tam, gdzie aktorzy i muzycy. Za każdym razem przesuwa się za ich ruchem i bacznie obserwuje z kamerą. Obraz, który powstaje, jest kreacją wielu bliskich jej osób, wielu czynników związanych z otoczeniem. Mimo iż miejsce staje się bezpowrotnie tematem pierwszorzędnym, efekt fotografii kształtowany jest przez przyjaźń, zaufanie, czujność, wrażliwość, empatię. Przestrzeń pozostaje obca – aż do momentu, kiedy pojawi się w niej właśnie ta bliskość uchwycona w fotografii.
Nieporównanie trafnie wyraziła obszar fotografii Susan Sontag: „[...] nienasycenie fotografującego oka zmienia warunki, na jakich przetrzymywani jesteśmy w naszym świecie [...]. Ucząc nas nowego kodu wzrokowego, fotografie zmieniają i rozszerzają pojmowanie tego, co zasługuje na oglądanie, i tego, co mamy prawo zauważyć [...]”.
Zawodowa fotografia sprawia, że możemy spojrzeć inaczej na ludzki wieloorganizm, wybrać to, co widmowe i widzialne. Wielość ruchów powtarza się jak klatka po klatce, jak wspólny rytm w przyjacielskim splocie migawkowej przestrzeni. Fotografia wirtuozersko pozostaje niezmiennie na scenie wydarzeń. Chyba tylko wtedy możemy być pewni, że proces wypatrywania siebie wraz z bezpośrednim spojrzeniem twarzą w ludzką twarz trwa.
Magdalena Komborska-Łączna
Kreatorka
Joanna Miklaszewska-Sierakowska
Identyfikacja wizualna
Beata Nikolajczyk-Miniak
Kuratorka
Magdalena Komborska-Łączna
Organizatorzy
Akademickie Centrum Designu i Akademia Sztuk Pięknych w Łodzi