Jest to pierwsze miejsce w skansenie, gdzie można obejrzeć, jak wyglądała powojenna, zelektryfikowana chałupa.
Ostatnimi właścicielami zagrody byli Rozalia i Józef Sudołowie. Rozalia znała się na ludowej medycynie, była świetną kucharką, bardzo towarzyską osobą i dobrą gospodynią, która z przedwojennych jeszcze wojażów do Wielkopolski przywiozła przepisy kulinarne, jakich tu nie znano, np. na czerninę (zupę z kaczej krwi). Gospodarz naprawiał obuwie i przy warsztacie lubił opowiadać o swoich wyprawach na Pomorze i w Poznańskie. Nic dziwnego, że w domu Sudołów bardzo często bywali goście.
Wystrój izby w chałupie z Lipnicy ma obrazować, jak wyglądało to wnętrze w latach 60. XX w. W pomieszczeniu stoi nie tylko mały warsztat szewski i standardowe elementy wyposażenia, ale także nieco bardziej nowoczesne sprzęty, np. maszynka elektryczna, prodiż, radio… Widać instalację elektryczną: włącznik światła, kontakt, lampę z żarówką u sufitu.
W chałupie panuje świąteczna atmosfera. Wszystko jest wysprzątane, ława nakryta, piec wyczyszczony, posłane łóżka… Na drzwiach szafy wiszą odświętne sukienka, koszula i marynarka. Na podłodze – wypastowane na glanc buty. Na stoliku przygotowane są popularne w tamtym czasie gazety – „Przyjaciółka” i „Gromada”. Po świątecznym obiedzie można było usiąść i w spokoju poczytać.
W skład zagrody wchodzą:
- chałupa z Lipnicy (lata 60. XIX w.),
- stajnia z Weryni (poł. XX w.).