Dzień tygodnia | Godziny otwarcia | |
---|---|---|
poniedziałek | 10:00 - 16:00 | |
środa | 10:00 - 16:00 | |
czwartek | 10:00 - 18:00 | |
piątek | 10:00 - 16:00 | |
sobota | 10:00 - 16:00 | |
niedziela | 10:00 - 16:00 |
Bilety | ||
---|---|---|
normalny | 25.00 PLN | |
ulgowy | 18.00 PLN | |
rodzinny | 67.00 PLN | max. 2 dorosłych i 6 dzieci |
Wystawa zabytkowych okuć i detali okiennych oraz drzwiowych ze zbioru Bohdana Polonisa, producenta, kolekcjonera i pasjonata dawnej stolarki okiennej oraz drzwiowej. Przybliża bogatą historię kultury materialnej od XVIII wieku do początku XX wieku.
– Mamy nadzieję, że ta wystawa pozwoli odwiedzającym odkryć, jak dawniej projektowano wnętrza, dbając o każdy, nawet najmniejszy detal. Po raz pierwszy, dzięki współpracy z Bohdanem Polonisem, prezentujemy wyjątkowe przykłady dawnych okuć, które opowiadają o funkcjonalności i estetyce minionych epok – mówi dr Katarzyna Darecka, kuratorka wystawy z Muzeum Gdańska. – W zrozumieniu historii tych przedmiotów pomogą także oryginalne, wielojęzyczne katalogi okuć z początku XX wieku, oferujące wybór, którego nie powstydziłyby się współczesne markety budowlane.
W przeszłości okucia okienne i drzwiowe, takie jak zawiasy, zamki, szyldy czy gałki, wytwarzano ręcznie techniką kowalską i ślusarską, głównie ze stali. W XIX wieku, w odpowiedzi na rozwój konstrukcji okiennych i potrzebę minimalizacji utraty ciepła, zaczęto stosować zawiasy czopowe oraz zasuwnice i zawrotnice z ozdobnymi klamkami. Pojawiły się również nowe systemy otwierania okien, umożliwiające ich lepsze dopasowanie do warunków użytkowych.
Produkcja maszynowa stopniowo zastępowała ręczne rzemiosło. Powszechne stały się wyroby z mosiądzu, cynku, żeliwa czy brązu, często galwanizowane, oksydowane lub niklowane, co nadawało im estetyki i trwałości. Reklamowano je w katalogach specjalistycznych firm, oferujących bogaty asortyment okuć, kapiteli czy elementów dekoracyjnych.
– Jedną z technik produkcji była metoda odlewania w skrzynkach formierskich, gdzie modele odlewanych przedmiotów odciskano w specjalnym piasku, a następnie zalewano ciekłym metalem – tłumaczy Remigiusz Pacer, kierownik Kuźni Wodnej w Oliwie i współkurator wystawy. – Inną, bardziej precyzyjną metodą było odlewanie na wosk tracony, stosowane do bardziej skomplikowanych zdobień. Gotowe odlewy poddawano obróbce cyzelierskiej i oksydowaniu, co podnosiło zarówno ich estetykę, jak i odporność na korozję.