Dzień tygodnia | Godziny otwarcia | |
---|---|---|
wtorek | 08:00 - 16:00 | |
środa | 08:00 - 16:00 | |
czwartek | 08:00 - 16:00 | |
piątek | 08:00 - 16:00 | |
sobota | 09:00 - 17:00 | |
niedziela | 09:00 - 17:00 |
Święta | Godziny otwarcia |
---|---|
2024.12.25 (środa) | x |
2024.12.26 (czwartek) | x |
Dzień tygodnia | Godziny otwarcia | |
---|---|---|
wtorek | 09:00 - 17:00 | |
środa | 09:00 - 17:00 | |
czwartek | 09:00 - 17:00 | |
piątek | 09:00 - 17:00 | |
sobota | 09:00 - 17:00 | |
niedziela | 09:00 - 17:00 |
Bilety | |
---|---|
wstęp bezpłatny |
Wystawa „Pieśń o domu” została udostępniona zwiedzającym 19 sierpnia 2022 roku. Mieści się w dwóch skrzydłach budynku Muzeum i dzieli na 11 scen. Zaskakuje widza połączeniem artefaktów, niezwykłych rozwiązań scenograficznych, instalacji rzeźbiarskich, grafik oraz nowoczesnych multimediów, które składają się na poszczególne sceny i towarzyszą narracji.
Opowieść jest najważniejszym aspektem oddziaływania na widza. Zasadą narzucającą narrację i poetykę scen jest przyjęcie perspektywy widzenia bohaterki wystawy – Marii Konopnickiej. Każda scena to osobne wspomnienie poetki. Obrana konwencja przedstawienia jej biografii jako ciągu wspomnień – wędrówki po zakamarkach jej umysłu, poznawania jej bujnej wyobraźni, marzeń, ambicji, mozaiki emocji oraz przenikających się przeciwstawnych światopoglądów, zmusza widza do osobistej interpretacji i refleksji.
SCENA I, FANTOMY
Maria Konopnicka spędza swoje ostatnie lata życia w dworku w Żarnowcu niedaleko Krosna w Galicji. Dworek został jej podarowany przez „wdzięczny naród polski”. Państwa polskiego na mapach nie ma już od 100 lat, a niepodległość ma przyjść dopiero za lat kilkanaście.
Otacza się bliskimi sobie ludźmi. Najbliższą przyjaciółką — Marią Dulębianką i swoją najstarszą córką Zofią. Z mężem nie utrzymuje bliskich relacji chociaż ciągle wysyła mu pieniądze. Porzuciła go już tyle lat temu.
Często wraca pamięcią do innych. Swoich przyjaciół, promotorów, rodziny. Wśród nich jest pisarz — Henryk Sienkiewicz, pisarka — Eliza Orzeszkowa, mąż Jarosław Konopnicki i córki — Laura i Helena. Ta ostatnia wraca we wspomnieniach jak najgorszy koszmar.
W Żarnowcu często pojawiają się inni goście. Głównie pielgrzymki przedstawicieli „wdzięcznego narodu” i ci, którzy oczekują od Marii drobnych usług literackich. Maria usiłuje zarabiać na życie pisaniem okazyjnych utworów, ale zmęczona życiem i tandetnym pisarstwem równie często zamyka przed nimi drzwi.
W snach widzi i wspomina wszystkie rauty i spotkania, na których była gwiazdą. Tam odnosiła sukcesy. Była w centrum uwagi. Teraz to pewnie tylko sny, albo fantastyczny i wyśniony benefis, na który przybywają wszyscy „Oni”.
SCENA II, SKANER PAMIĘC
Skaner wyrzuca pierwsze obrazy zapamiętane z wczesnego dzieciństwa. Mała Maria przychodzi na świat 23 maja 1842 roku w Suwałkach. Od chwili urodzenia do opuszczenia miasta nad Czarną Hańczą przez Wasiłowskich minie 7 lat. Dzieciństwo, dorastanie, młodość to także ślady w obrazach z wyobraźni i snów. Mieszają się ze sobą, plączą, po to żeby za chwilę uporządkować na nowo, posegregować i trafić do wielkiej biblioteki zapamiętanych i zapomnianych zdarzeń.
To tutaj. Ale nie wszystkie są dostępne! O niektórych dowiadujemy się ze strzępów wspomnień Marii – tych przez nią samą zapisanych. Część pozostaje naszym domysłem i rekonstrukcją spośród wszystkich odłamków i fragmentów wylewających się z naszego Skanera pamięci. Na regałach i w szufladach odnajdziemy kilka z nich. Musimy uruchomić własną wrażliwość i zmysł detektywa. Nie wszystkie te odłamki będą od razu czytelne. Niektóre wymagają wyobraźni, inne zaś pilnego studiowania życiorysu Marii.
SCENA III, DOM CICHY
Rodzina udaje się do Kalisza. Niestety wkrótce umiera matka Marii i jej dziecięcy świat przestaje być tak barwny i radosny. Dom prowadzony pod nadzorem ojca, zrozpaczonego męża, a przy tym surowego i wymagającego ojca staje się niekończącym kieratem obowiązków, pracy, nauki i modlitwy.
Wasiłowski jest bardzo wierzącym i gorliwym katolikiem. Maria jako dojrzała kobieta i pisarka odreaguje mocno to scholastyczne i ultrareligijne wychowanie. Nie odejdzie od kościoła, ale pozostanie krytyczna wobec bigoterii wyznawców religii i kościelnych urzędników. Na razie jej życie toczy się na wzór gry na planszy, gdzie wszystkie elementy życia w domu rodzinnym zostają precyzyjnie ułożone. Nic nie jest przypadkowe, wszystko zostało zorganizowane. Ale jest też zabawa z rodzeństwem. I są książki!
SCENA IV, EUFORIA
Pierwszy sukces poetycki! Króciutki fragment tekstu Henryka Sienkiewicza – pisarza i tuza polskiej sceny literackiej, w którym odniósł się do nieśmiałej próby poetyckiej Marii. Recenzja wiersza zamieszczona w „Gazecie Polskiej” z 26 października 1876 roku to wielki impuls do zmiany własnego życia. Maria została uznana. Została Poetką! Ba! Została namaszczona przez samego Sienkiewicza!
Wielkie podniecenie i radość z sukcesu pozostanie w pamięci Marii do końca jej życia. Zawsze będzie starała się wrócić do tego momentu, będzie czekała i pragnęła aby się powtórzył. Ale czy to w ogóle możliwe?
Maria w momencie swojego sukcesu nie jest młodą panienką co sugeruje w swojej pochlebnej recenzji Sienkiewicz. Ma męża i dzieci. Prowadzi życie pani ziemiańskiego domu. Czy będzie dalej pisać, czy to tylko kaprys? Przejaw talentu prawdziwego, czy jedynie okazjonalne dziełko pochodzące z poetyckiej duszy ziemianki?
SCENA V, PIERWSZA UCIECZKA
Dosłownie ucieczka. W 1877 roku Maria pakuje, zabiera dzieci i wyjeżdża z nimi z Gusina gdzie przez ostatnie kilka lat mieszkali razem z mężem. Jadą do Warszawy. Ucieka od ziemiańskiego, ale też biednego życia. Pełnego wyrzeczeń, ciężkiej pracy, opieki nad dziećmi i przede wszystkim od życia bez pisania! A Maria chce i musi pisać. Warszawa jawi się jej jako miejsce spełnienia wszystkich marzeń. W drogę! Do Warszawy!
SCENA VI, TRYUMFY
Pierwsze sukcesy w Warszawie. Maria dzięki znajomości z Sienkiewiczem trafia na Warszawskie salony. Czuje się tu jednak całkowicie nie na miejscu. Ona prowincjuszka, ledwie początkująca pisarka i ci wszyscy poeci, pisarze, artyści. Blichtr i splendor już nie cieszy i nie obiecuje sukcesów ani sławy. Dostrzega pustkę i próżność bywalców salonów. Powoli znajduje jednak uznanie wśród warszawskiej literackiej socjety. Zaczyna wydawać tomiki wierszy.
I patrzy, rozgląda się, podgląda warszawskie ulice. Widzi biedę miasta i ludzi w nim żyjących. Staje się wnikliwym obserwatorem życia. Pisze felietony i artykuły krytyczne. Jest analitykiem – ten świat w którym się znalazła, świat wielkiego miasta pod rosyjskim zaborem trzeba zmienić i naprawić. Tu dzieje się ludzka krzywda.
SCENA VII, W BIEGU
Rytm ulicy, rytm kroków, rytm tupiących nóg na niekończących się schodach. W biegu, w pościgu za prawdą, sławą i pieniędzmi, których ciągle brakuje. Maria z trudem utrzymuje siebie i dzieci w Warszawie. To czasami ponad jej siły. Choć praca w redakcji gazety daje jej radość i oddech od codzienności, to musi ją godzić z obowiązkami matki, gospodyni domowej i kucharki. I jeszcze pisze, stara się o kolejne wydania tomików poetyckich, ale pisze głównie na zamówienie. Jej artykuły dla gazet zaczynają wywoływać konsternację prawicowych redakcji, a nawet kościoła. Marzy o wyjeździe, prawdziwej ucieczce. Ma coraz większe problemy z dorastającymi córkami. Najgorsza jest Helena!
SCENA VIII, KLATKA
Obie zostały zamknięte w klatce cierpienia, upokorzeń i beznadziejnego oczekiwania. Ona i jej córka Helena. Maria czeka na spokój, a Helena na miłość. Tak, to jej prawdziwe błaganie, wołanie dziecka o miłość matki. Tego chce Helena i w każdy możliwy sposób próbuje ją zdobyć. Ma wielki żal do matki, ale robi wszystko na odwrót. Kradnie, kłamie, łatwo zmienia mężczyzn. Zachodzi w ciążę i rodzi dziecko. Synka. Zaraz potem trafia do aresztu. W chwili szału w trakcie odwiedzin u matki , grozi jej pistoletem. Wszystko, żeby choć na chwilę zdobyć jej uwagę. Być blisko niej. Dla Marii okazuje się to próbą nie do przejścia. Chce tylko uciec od Heleny, byle dalej od niej i jej krzyku. W mieście huczy od plotek. Maria tym bardziej myśli o ucieczce.
SCENA IX, WOBEC SKRZYWDZONYCH
Maria nie potrafi dostrzec własnej córki, jej bólu. Nie potrafi obdarzyć jej uczuciem. Widzi jednak cierpienie na ulicy, w przytułkach i więzieniach Warszawy. Wszędzie panuje nędza i przestępstwo. Życie w tym mieście jest brutalne i okrutne. Ktoś musi się temu przyjrzeć, ktoś musi napisać, ktoś musi głośno powiedzieć. Przekazać prawdę innym!
SCENA X, PIEŚŃ BUNTU
W 1901 roku napisała o tym prasa w Niemczech i we Francji. Bunt dzieci w szkole we Wrześni, gdzie siłą zmuszano je do modlitwy po niemiecku. Przeciwstawiły się temu. Maria w tym czasie przebywa we Włoszech. Wiadomości z prasy bardzo ją wzburzyły. Zaczyna pisać w obronie polskich dzieci. Petycje i artykuły. Trzeba dotrzeć z tą krzywdą do szerokiej europejskiej społeczności. Sprawa wzbudza odzew wśród mieszkańców wszystkich trzech zaborów. Czy to dzieci z Wrześni zwiastują zmiany, początek rewolucji? Walki o niepodległość? W całej Europie coś narasta, nadchodzą zmiany.
Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego LT-PL-4R-280 Poezja transgraniczna malowana słowami
Wystawa współfinansowana z budżetu Miasta Suwałki