Echo, Orlik, Kujawiak, Viktoria, Fils, Polonez, Muza, Muza Tonika, Mazur, Carmen, Meuet i wiele innych – to nazwy niektórych basów produkowanych w Bydgoszczy, w jedynej takiej, polskiej Fabryce Akordeonów. 11 eksponatów prezentujemy na niniejszej wystawie, a wśród nich prawdziwy biały kruk – akordeon Carmen z numerem fabrycznym 0001. Specyficzna aranżacja tej ekspozycji ma ewokować swobodny, biesiadny nastrój, wrażenie, jakby po znajdujące się tu instrumenty miała za chwile sięgnąć kapela. Należy jednak podkreślić, że mimo silnych ludowych konotacji, gra na akordeonie jest dziś domeną kompozytorów. Powszechne są klasy akordeonów w szkołach i akademiach muzycznych. Powstała bogata literatura muzyczna, festiwale muzyki akordeonowej, oraz poświęcone tej tematyce internetowe fora. Ekspozycja poświęcona BFA ma w przyszłości zostać wzbogacona m.in. o instrumenty dęte blaszane, w tym puzon i saksofon tenorowy wyprodukowane w Bydgoszczy.
Bydgoska Fabryka Akordeonów działała w latach 1956-75. Roczna produkcja akordeonów klawiszowych wynosiła około 16.tys. Choć rzeczoznawcza opinia na temat jakości wytworów fabryki nie należy do pochlebnych, to bydgoskie akordeony do dziś cieszą się sporym zainteresowaniem wśród miłośników tych instrumentów i kolekcjonerów. Do tego grona należą darczyńcy prezentowanej tu kolekcji: państwo Roman i Grażyna Kryst z Częstochowy.
Wśród akordeonów prezentowanych w Składzie Sommerfelda znalazł się także prawdziwy biały kruk – akordeon Carmen z numerem fabrycznym 0001.
Historią, często łączoną z działalnością Bydgoskiej Fabryki Akordeonów są dzieje Juliana Jana Kielblicha i Wielkopolskiej Fabryki Instrumentów Dętych. Niektóre źródła podają, że w BFA przez wiele lat tworzono sprzęty jego projektu, choć żyjący do dziś pracownicy i rodziny pracowników BFA poddają tę historię w wątpliwość, gdyż żaden przedwojenny akordeon się nie zachował ani nikt z nich o takim nie słyszał.