W czarodziejskim młynie Afanasjewów - wystawa ilustracji Teresy Wilbik

Po raz kolejny otwieramy nowy rok wystawą z cyklu "Mistrzowie ilustracji". Wydarzenie przeniesie nas w świat baśni i fantazji i z pewnością przypadnie do gustu zarówno najmłodszym, jak i dorosłym miłośnikom literatury dziecięcej.

Na wystawie będzie można zobaczyć oryginalne ilustracje Teresy Wilbik, jednej z najwybitniejszych polskich ilustratorek. Jej prace, pełne ciepła i wyobraźni, towarzyszyły kilku pokoleniom czytelników. Będzie to doskonała okazja, aby podziwiać jej talent i zobaczyć, jak powstawały ilustracje do kultowej już bajki „Czarodziejski młyn”.

Projekty lalek i zdjęcia z realizacji teatralnych

Oprócz ilustracji, na wystawie zaprezentowane zostaną projekty lalek autorstwa Gizeli Bachtin-Karłowskiej  oraz zdjęcia z realizacji teatralnych bajki. Dzięki temu zwiedzający będą mogli zobaczyć, jak „Czarodziejski młyn” wyglądał na scenie i jak ożywał dzięki pracy aktorów.

Gdański akcent

Wystawa nie mogłaby się odbyć bez gdańskiego akcentu. Znajdziemy na niej wybrane ilustracje Zbigniewa Jujki do książeczek Jerzego Afanasjewa „Dziwne przygody pana Zająca” i „Niech żyje słoń”.

Atrakcje dla dzieci

Dla najmłodszych przygotowaliśmy specjalne atrakcje. Podczas zwiedzania, dzieci będą mogły wykonać figurkę swojego ulubionego bohatera i w ten sposób dołączyć do naszej wystawy.

Tekst kuratorski

Alina (1930-2018) i Jerzy (1932-1991) Afanasjewowie to małżeństwo, które przez dekady współtworzyło artystyczny klimat Sopotu. Ona – malarka, scenografka, autorka bajek i scenariuszy. On – pisarz, poeta i reżyser, autor książek dla dzieci i dorosłych. Ona i on – ludzie teatru. Jak zauważa Monika Graban-Pomirska, „Działania artystyczne Aliny i Jerzego (…) były nieskrępowane, szalone, naiwne i szczere – jak wyobraźnia dziecięca. To jej pierwotne podszepty, imaginacje i obrazy ujęte w kunsztowną poetycką formę i fascynującą fabułę odnaleźć można w «Czarodziejskim młynie»”.

„Młyn” to jedna z ukochanych bajek mojego dzieciństwa. Książka zapodziała się podczas którejś z przeprowadzek i na wiele lat o niej zapomniałam. Czytając ją ponownie – już jako dorosła osoba, przekonuję się, że nie straciła nic ze swego uroku. Oczywiście, przez ponad 60 lat, jakie upłynęły od czasu jej pierwszego wydania, świat się zmienił. Współczesny czytelnik niektóre fragmenty odczuje być może jako anachroniczne. Jednak bijąca z tej opowieści życzliwość dla świata oraz nieskrępowana bajkowość opisów czynią ją wartą lektury.

Bezsprzecznie niesłabnącym atutem książki są wspaniałe ilustracje Teresy Wilbik. Tę znakomitą ilustratorkę oraz autorkę opracowań graficznych dwukrotnie zaproszono do współpracy przy kolejnych wydaniach „Czarodziejskiego młyna”. W 1970 roku stworzyła pierwszy zestaw ilustracji – moim zdaniem kanoniczny, następny zaś powstał w 1986 roku. Jak na łamach „Tygodnika Powszechnego” zauważyła Joanna Olech, „Ta piękna baśń miała dużo szczęścia – ilustracje do niej powierzono młodej, początkującej podówczas graficzce Teresie Wilbik, studentce Szancera, która pomnożyła zalety tekstu, dodała mu głębi i atmosfery. Książka przez lata zajmowała poczesne miejsce w kolekcjach entuzjastów ilustracji jako koronny przykład świetnej graficznej roboty”. I to właśnie połączenie teatralnej wyobraźni Afanasjewów i malarskich ekspresji Teresy Wilbik stanowi dla mnie najbardziej przejmujący element „Młyna”. Język książki jest sugestywny, słowa niosą kolory, kształty i zapachy. Poetyckie opisy zderzają się z momentami grozy, a wspomnienia smutku z nadzieją odnalezienia radości. Ilustracje Wilbik doskonale podążają za snutą opowieścią: bywają mroczne i niepokojące, romantyczne i wesołe.

W trakcie wystawy dzieci zaprosimy do udziału w plastycznych zabawach związanych z tematyką „Czarodziejskiego młyna”. Dorosłym zaś zaproponujemy lekturę publikacji poświęconej Państwu Afanasjewom. Przybliżymy w niej nie tylko sylwetki twórców, ale też niezwykłe dla trójmiejskiej kultury momenty, których byli uczestnikami i współtwórcami.

Monika Konca