Powyższy cennik dotyczy całego obiektu. |
Przechadzając się po muzeach i targach staroci, zaglądając do piwnic i na strychy, niezmiennie zachwycają mnie zabytki techniki. Czym są? Wspomnieniem. Radością Pani domu która dostała w prezencie odkurzacz, pralką na korbę stojącą gdzieś w rogu, przewodem od prodiża wiszącym obok drzwi, czy ebonitowym miernikiem z dziwnymi oznaczeniami. Są instalacjami elektrycznymi z porcelanowymi izolatorami, maszynami do pisania i ogromnymi kalkulatorami. Są naszym dziedzictwem kulturowym, które wymaga ochrony i opieki. Celem jest ocalenie od zapomnienia. Najbardziej lubię takie momenty, w których okazuje się że stare, dziwne urządzenie zaczyna działać. Drewniana skrzynka która okazała się być francuskim, przedwojennym miernikiem lamp, z ogromną precyzją wskazuję stopień zużycia lampy elektronowej. Aparat w walizeczce, wyglądający jak wyrafinowany zestaw do zadawania bólu rodem z domu dr. Wiktora Frankensteina, okazuje się być elektrostymulatorem medycznym uśmierzającym najróżniejsze dolegliwości. Mogę opowiadać bez końca, ale zdecydowanie lepiej jest zobaczyć te wszystkie cuda na własne oczy.