Dzień tygodnia | Godziny otwarcia | |
---|---|---|
wtorek | 09:00 - 15:00 | |
środa | 09:00 - 16:00 | |
czwartek | 11:00 - 18:00 | |
piątek | 09:00 - 16:00 | |
sobota | 09:00 - 15:00 |
Bilety | ||
---|---|---|
normalny | 14.00 PLN | |
ulgowy | 9.00 PLN | |
rodzinny | 25.00 PLN |
Przewodnik | |
---|---|
w języku polskim odpłatnie | 40.00 PLN |
w języku angielskim odpłatnie | 130.00 PLN |
Kolejna ekspozycja zorganizowana w ramach projektu Magistrae Artis w Fałatówce jest jedną z inicjatyw wystawienniczych, mających na celu uczczenie Juliana Fałata i – przypadającej w 2023 roku – 170. rocznicy jego urodzin. Jej tytuł został zaczerpnięty z nagłówków korespondencji adresowanej do bystrzańskiego wirtuoza pędzla. Wielce łaskawy Mistrzu!, Przezacny, kochany Mistrzu, Drogi Mistrzu!, Łaskawy i Kochany Mistrzu!, Wielce Szanowny Mistrzu, mistrzu pędzla! – to tylko kilka zwrotów rozpoczynających listy kierowane do Juliana Fałata przez różne osoby, piastujące rozmaite funkcje i stanowiska, zawodowo zajmujące się odmiennymi profesjami i czynnościami. Jego artystyczną, mistrzowską pozycję doceniali w ten sposób nie tylko adwokaci, lekarze, legioniści, pedagodzy, politycy, prawnicy, rajcowie miejscy czy wojskowi, ale także artyści, śpiewacy, malarze i graficy. Jednym z wieloletnich admiratorów twórczości wielkiego akwarelisty był Jakub Glasner, młodszy o dwadzieścia sześć lat malarz, pastelista i grafik, także sprawnie posługujący się techniką transparentnych farb wodnych.
Najprawdopodobniej do pierwszego spotkania obu artystów doszło w 1902 roku w niewielkiej beskidzkiej wiosce przeciętej wartkimi wodami potoku Białka. Późną wiosną tegoż roku Julian Fałat przyjechał do Bystrej, by w zakładzie balneologicznym – pod czujnym okiem Ludwika Jekelsa – podleczyć swoje rozmaite dolegliwości związane z ogólnym przemęczeniem i rozstrojeniem organizmu. Doktorowi i jego małżonce – na pamiątkę tego pobytu – Fałat pozostawił panoramiczny widok kompleksu leczniczego, położonego u stóp beskidzkich wzniesień. Kompozycję wykonaną w delikatnej technice farb akwarelowych można oglądać na stałej ekspozycji w Fałatówce (depozyt Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii w Bystrej), tuż obok innego ciekawego souveniru związanego z tym pobytem. Mowa o niewielkim, popiersiowym portrecie Juliana Fałata, wykonanym czarną kredką na papierowym podłożu. W prawym dolnym rogu rysunku, jego autor umieścił swój imienny podpis, datę i miejsce powstania: JGlasner / Bystra 1902.
Autorem wizerunku blisko pięćdziesięcioletniego malarza jest dwudziestotrzyletni Jakub Glasner, podówczas student Cesarskiej Akademii Sztuk Pięknych w Wiedniu. Nieznane są nam bliższe okoliczności poznania się obu twórców. Czy Julian Fałat miał już okazję zetknąć się z pracami Jakuba Glasnera?, jakie argumenty przekonały go do pozowania młodemu twórcy?, jakie okoliczności doprowadziły do ich spotkania?, skąd Glasner wiedział o pobycie Fałata w bystrzańskim sanatorium? Pytań nasuwa się wiele. Jednak skromna ilość zachowanych artefaktów nie daje na nie odpowiedzi, pozwala jedynie snuć domysły i przypuszczenia. Nie mogli spotkać się w Wiedniu na wystawie Towarzystwa Artystów Polskich „Sztuka” (Fałat był jednym z inicjatorów powołania Towarzystwa i jego bardzo aktywnym członkiem), bo tę otwarto dopiero w listopadzie 1902 roku. Jak to się stało, że zaledwie po dwóch semestrach nauki w wiedeńskiej akademii Glasner zapragnął kontynuować artystyczną edukację w Krakowie? Wydaje się, że w procesie tym niemałą rolę odegrała osoba Juliana Fałata, dzięki któremu średnia Szkoła Sztuk Pięknych cesarskim rozporządzeniem uzyskała status pierwszej na ziemiach polskich wyższej szkoły artystycznej, proponującej słuchaczom nowatorski program nauczania. (W drodze do przekształcenia szkoły i postawienia jej na odpowiednim poziomie (...). Odświeżenie krwi artystycznej przez powołanie najznakomitszych artystów rozproszonych po świecie i zgromadzenie ich w Krakowie było moim celem – zanotował Fałat na kartach Pamiętnika). Faktem jest, że jesienią 1902 roku Glasner był już słuchaczem krakowskiej ASP. Czy zatem wykonanie kredkowego portretu jej dyrektora było jakąś formą egzaminu lub sposobem prezentacji własnych umiejętności przez młodego człowieka aspirującego do bycia artystą? Może jednym i drugim, a zrodzona w Bystrej serdeczna więź przetrwała wiele lat.
Jakub Glasner (1879–1942) urodził się na Podhalu w rodzinie żydowskiego karczmarza, która w połowie lat 90. XIX stulecia przeprowadziła się do Białej. Przyszły malarz, grafik i rysownik kształcił się w Wiedniu, Krakowie (m.in. u wybitnego pastelisty Teodora Axentowicza oraz znakomitego pejzażysty Jana Stanisławskiego), Paryżu, Wenecji, Hadze, Berlinie i bretońskich koloniach artystycznych. Zawarł liczne twórcze przyjaźnie, m.in. z Emilem Zegadłowiczem czy Julianem Fałatem (którego darzył wielkim szacunkiem i estymą). Glasner był członkiem wiedeńskiego zrzeszenia twórców Hagenbund, współpracował z wieloma artystycznymi stowarzyszeniami: Berlińską Secesją, Towarzystwem Artystów Polskich „Sztuka”, lwowskim i krakowskim Towarzystwem Przyjaciół Sztuk Pięknych, warszawskim Towarzystwem Zachęty Sztuk Pięknych, Towarzystwem Sztuki Podhalańskiej w Zakopanem oraz Żydowskim Towarzystwem Krzewienia Sztuk Pięknych. Organizował wystawy indywidualne i był zapraszany do prezentowania swoich prac na znaczących ekspozycjach zbiorowych m.in. w: Krakowie, Wiedniu, Paryżu, Amsterdamie, Berlinie, Hadze, Białej, Bielsku, Katowicach, Lwowie, Łodzi, Warszawie, Zakopanem, Charkowie, Kijowie i Moskwie. Po zakończeniu I wojny światowej osiadł w Bielsku. Mieszkał także w centrum Wiednia i nadal wiele podróżował, szczególnie do Styrii. Wraz z wybuchem kolejnego światowego konfliktu wyjechał do Lwowa pod przybranym nazwiskiem Libidowski, co niestety nie uchroniło go przed Holokaustem.
Tematami prac Jakuba Glasnera były przede wszystkim zróżnicowane w treści i nastroju pejzaże, portrety, sceny rodzajowe oraz wnętrza kościołów i synagog. Artysta sprawnie posługiwał się zarówno farbami olejnymi, jak i akwarelowymi, rysował ołówkiem i suchymi kredkami pastelowymi, eksperymentował z wieloma technikami graficznymi, wklęsło- i wypukłodrukami, monochromatycznymi i wielobarwnymi. W 20-leciu międzywojennym Glasner wielokrotnie odwiedzał Juliana Fałata w jego beskidzkim „mateczniku”. Sam wówczas pomieszkiwał również w Wiedniu. To właśnie z cesarskiego miasta nad Dunajem Jakub Glasner wysłał list do Juliana Fałata, zaczynający się od słów: Łaskawy i Kochany Mistrzu! Wielostronicowa epistoła dotyczy trudów życia artysty malarza, wzajemnego wsparcia i zrozumienia oraz zawiłej sprawy portretowej i jej sądowego finału. Kończy ją akapit z życzeniami: Przy tej (...) sposobności, pozwalam sobie do dnia urodzin – najserdeczniejsze złożyć życzenia.
Niewielka ekspozycja przygotowana na parterze Fałatówki przybliża postać Jakuba Glasnera, dla którego Julian Fałat był nie tylko Mistrzem, ale także artystycznym przewodnikiem. Wiele jego kompozycji malarskich (szczególnie z wczesnego okresu) nosi wyraźne ślady inspiracji płynących od bystrzańskiego wirtuoza pędzla. Ten wpływ czytelny jest zarówno w zakresie podejmowanych tematów malarskich, jak i stosowanych rozwiązaniach formalnych, budowaniu przestrzeni oraz poszukiwaniu właściwego koloru dla oddania barwy i nastroju krajobrazu. Na wystawie prezentowanych jest dziewięć prac Jakuba Glasnera wykonanych na papierze za pomocą transparentnych farb wodnych, czasem na ołówkowym szkicu. Powstały one w latach 1914–1935. Są to widoki miejskie z Bielska i podmiejskie z Cygańskiego Lasu, górskie i leśne pejzaże ze Szczyrku i Zakopanego, wspomnienie zniszczeń z okresu I wojny światowej oraz rodzajowe wnętrze. Dopełnieniem są dwa rysunkowe autoportrety artysty (1907, 1922) oraz jego kilkustronicowy list do Juliana Fałata, napisany 10 października 1928 roku. Wszystkie prezentowane eksponaty pochodzą ze zbiorów własnych Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej.
Wystawa i towarzyszące jej spotkania dyskusyjne to jedne z wielu propozycji przygotowanych przez bielskich muzealników w ramach obchodów Roku z Julianem Fałatem. Więcej informacji w następnych artykułach. Zachęcam do lektury i czynnego uczestnictwa oraz zapraszam na naszą stronę internetową po szczegóły dotyczące kolejnych wydarzeń.
Teresa Dudek Bujarek