Dzień tygodnia | Godziny otwarcia | |
---|---|---|
wtorek | 10:00 - 16:00 | |
środa | 10:00 - 16:00 | |
czwartek | 10:00 - 16:00 | |
piątek | 10:00 - 16:00 | |
sobota | 10:00 - 16:00 | |
niedziela | 10:00 - 16:00 |
Święta | Godziny otwarcia |
---|---|
2025.04.20 (niedziela) | x |
2025.04.21 (poniedziałek) | x |
Dzień tygodnia | Godziny otwarcia | |
---|---|---|
wtorek | 10:00 - 17:00 | |
środa | 10:00 - 17:00 | |
czwartek | 10:00 - 17:00 | |
piątek | 10:00 - 17:00 | |
sobota | 10:00 - 17:00 | |
niedziela | 10:00 - 17:00 |
Bilety | |
---|---|
wstęp bezpłatny |
dzieci bezpłatnie do lat 7 |
Czy można połączyć secesję z awangardą, a z biżuterii uczynić obiekt przestrzenny? Barbarze Munzer się to udało. Jej nadzwyczaj unikatowa sztuka oferuje spotkanie z wielkimi ważkami, rzeźbionymi w blasze sukniami, kawałkami kosmosu zamkniętymi w formie koła oraz tańczącymi w trójwymiarze kwadratami. Artystka od sześćdziesięciu lat wypowiada się w metalu – medium trudnym i nieoczywistym – z sukcesem zgłębiając jego ekspresyjny potencjał i wszystkie tajemnice.
Obecna w Muzeum Mazowieckim w Płocku jubileuszowa wystawa autorki “Teatr postaci – akt II” stanowi podsumowanie jej dotychczasowej pracy twórczej. Nawiązując tytułem do swojej pierwszej wystawy w płockim muzeum, w roku 1999, Barbara Munzer jednocześnie daje widzowi znać o nowym etapie, przysłowiowym drugim akcie jej sztuki. Minęło ponad dwadzieścia pięć lat, przyszły kolejne doświadczenia, świeże pomysły, narodziły się nowe cykle. Teraźniejsza ekspozycja jest pierwszą retrospektywą artystki, ukazującą jej dorobek przekrojowo – poczynając od przygód z biżuterią i ozdobami, poprzez kolejne neosecesyjne odsłony obiektów przestrzennych, aż do najnowszych realizacji przywołujących “Powidoki” Władysława Strzemińskiego. Źródła natchnienia ciągle się zmieniają, ale kwintesencja pozostaje ta sama. Jest nią niesamowita pasja do metalu i technik zdobniczych, przez co każda z prac autorki stanowi wybitne osiągnięcie z dziedziny metaloplastyki i jedyne w swoim rodzaju dzieło sztuki.
Już na zajęciach w Pracowni Projektowania Biżuterii u Leny Kowalewicz w łódzkiej Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych Barbara Munzer zrozumiała, że jej artystycznym medium będzie odtąd metal. Wokół wszyscy malowali, zachłyśnięci modną abstrakcją i unizmem Władysława Strzemińskiego, a ona przekornie poszukiwała dla siebie czegoś zupełnie innego. W kawałkach drutów i błyszczącej blachy spostrzegła dekoracyjny potencjał, który w realiach wszechobecnej PRL-owskiej szarzyzny zaczął ją bardzo pociągać. Nie interesowało ją typowe jubilerstwo, szlachetne kruszce i oprawianie kamieni. Chciała tworzyć piękną biżuterię w sposób nowatorski, korzystając z nietypowych rozwiązań, a brak powszechnej dostępności materiałów tylko wyostrzał jej kreatywność. W poszukiwaniu metalowego surowca chodziła po bazarach i złomowiskach. Swoją pierwszą kolekcję ozdób z motywem róży wykonała z rozwalcowanej miedzianej blachy, pochodzącej ze starego pieca kąpielowego. Klienci oszaleli, ustawiając się w kolejce i wykupując naraz wszystkie (...).
Swoją fantazję twórczą Barbara Munzer mogła sprawdzić również przy produkcjach filmowych. Zajmowała się projektowaniem ozdób i rekwizytów do serialu „Czarne chmury” oraz filmów „Pan Wołodyjowski”, „Kopernik” i „Potop”. Inspirując się dawną modą, wykonywała z metalu szereg historycznych detali uzupełniających kostiumy, takich jak łańcuchy królewskie, zapony, egrety z piórami, brosze, skórzane paski z klamrami czy pierścienie szlacheckie (...).
Odnoszący się do tytułu niniejszej wystawy „Teatr postaci” to zdecydowanie najbardziej efektowny cykl na drodze artystycznych kreacji Barbary Munzer, w którym wyjątkowo silnie zamanifestował się pierwiastek secesji. Pierwsze prace z serii zaczęły powstawać po 1984 roku, kiedy to otrzymała ona pracownię w kamienicy na warszawskim Śródmieściu. Stosunkowo przestronne, zaciszne miejsce sprzyjało komponowaniu obiektów w większym formacie. Biorąc na warsztat swoje studenckie doświadczenie z zakresu projektowania ubioru i splatając je z pasją do biżuterii, artystce udało się opracować nową, spektakularną formę.
„Połączyłam biżuterię z modą (...). Zamiast jedwabiu i złota użyłam mosiądzu, białego metalu, emalii, macicy perłowej. Tak oto zaistniała suknia, która jest biżuterią” – wspomina autorka. Zaczęła tkać w metalu błyszczące szaty, zdobiąc je kolorową emalią, repusowaniem i różnorakimi inkrustacjami. Swoją wysokością mierzą one ponad półtora metra. Sztywne i ciężkie niczym zbroja, pyszne, pełne przepychu – jawią się zarazem jako zmysłowe, lekkie i delikatne – złożone z licznych ażurowych elementów, siatek oraz meandrów zaplecionych drucików. Przystosowane do zawieszenia na ścianie, powstały by uwodzić odbiorcę swoim bogactwem ornamentów i finezją wykonania.
Biżuteryjne suknie są częścią zaczarowanego świata, wykreowanego przez fantazję artystki. Podobnie jak w cyklu „Natura”, każda z nich stanowi personifikację, ucieleśnia jakąś postać literacką lub historyczną.
Kuratorem wystawy jest Szymon Zaremba. “Teatrowi postaci” towarzyszyć będzie katalog, z którego pochodzi zacytowany wyżej we fragmentach tekst autorstwa Pameli Skrzypczak.